handporn.net
Kiedy starych nie ma w domu :)

Kiedy starych nie ma w domu :)

Tym razem poszło szybciej, zasługa kiepskiego dnia z biurze, mały ruch to i spokojnie popisać się dało.
Tym razem taki lekki mix, bazujący na spotkanie sprzed kilku dni. W zasadzie wszystko jest jak było, może jedynie dialogi nieco kuleją :)
Na specjalne życzenie kilku Fanów (dobrze, że nie wie do czego wykorzystuję jej osobę) znowu kuzynka. Na spotkaniu była dziewczyną (jak dla mnie to bardziej związek oparty na łóżku) jednego z nich. Tak poza tym myślę, że dość wiernie udało się przelać to na ekran.

Nawet nie wiem co mnie skusiło aby odpowiedzieć na tą wiadomość. Raczej preferuję starszych mężczyzn a nie 17 letnich podlotków. A tutaj aż dwóch szuka dziewczyny. I nawet nie wiem co pokierowało moimi palcami jak pisałam czy mogę przyprowadzić jedną koleżankę. Nie potrzebowali większej zachęty. Zdjęcie kuzynki tylko ich bardziej zachęciło. A obiecywałam nigdzie go nie pokazywać. Nie mówiłam jednak o potencjalnych ogierach.
Teraz tylko ją wyciągnąć z domu. Nie było trudno, na samo słowo zdjęcie, tylko fachowo zapytała - kiedy i gdzie.
Trzy godziny później czekała pod przystankiem. Czarne legginsy dobrze opinały jej dobrze zbudowanego nogi i dość duży tyłek. Kilku panów przechodzących obok zaraz się za nią odwracało. Reszę stroju dopełniała biała bluzka pod którą widać było czerwony stanik i skórzane sandały na niewysokim obcasie. Mój strój w zasadzie prezentował się podobnie - też czarne legginsy, biała bluzka i jasny zapinany sweterek, z tą różnicą że nie miałam bielizny. Na nogach pierwszy raz w tym sezonie japonki, trochę jednak chłodno mi w stopy jest. Kurwa, chyba się starzeję, z trzy lata wstecz przy identycznej pogodzie o tej samej porze roku nago nie było mi tak chłodno jak teraz.
- Cycki do góry, fajnych gówniarzy nam znalazłam. przypomnisz sobie czasy liceum.
- Prowadź.
Idziemy pod wskazany adres, dom widzę z daleka, nie sposób pomylić - dom obrośnięty zielskiem. Tylko jeden pasuje do opisu więc wchodzimy na plac i dzwonimy.
Otwiera dwóch chłopaków, nawet fajnych. U obu widać wzwody przez spodenki. Chyba napaleni i to bardzo.
- A jednak jesteście, wchodźcie.
- Michał, Marek,
- Mamy wolną chatę do niedzieli. Nie będziecie żałować.
Wchodzimy, ja jak gdyby nigdy nic. Olka stremowana. Zrzucam klapki, Olka sandały. Prowadzą nas do salonu. Od razu widać powód wzwodów, na 50 calach leci jakieś amerykańskie porno - takie sztuczne dziewczyny to tylko u nich.
Olka siada grzecznie na sofie, udając cnotkę.
- coś się napijecie??
- Ja na razie podziękuję.
- Ja też. - odpowiadam - chyba że dacie coś ciepłego, jeśli wiecie co mam na myśli.
- Szybko przechodzisz do rzeczy.
- Rzadko tak szybko się rozkręcacie.
- Ja nie potrzebuję szczególnej zachęty, Gorzej z nią.
Olka tylko się robi czerwona na buzi.
Pewnym ruchem ściągam spodnie a za nimi bluzkę. Olka lekko zszokowana, jakby się jeszcze nie przyzwyczaiła, patrzy jak klękam przed chłopakami, którzy zsuwają spodenki. Przed twarzą wyrastają mi dwa ładne fiuty, lekko błyszczące się, chyba chłopakom już bliżej niż dalej.
Jeden jest dość długi i cienki, zakończony małą główką, d**gi jest podobnej długości tylko gruby, też małą główką. Jak bateria paluszej, taka do pilota przy grubej baterii do latarki. Ale mi się porównanie trafiło :)
- Chłopcy, chyba będzie kończyć. Może pokażecie jak walicie sobie konia.
Kładę się przed nimi na podłodze.
Rozkładam nogi i zaczynam sobie mocno masować już obrzmiałą łechtaczkę, podniecona jestem odkąd wyszłam z domu. Całą drogę czułam wilgoć w kroczu. Chłopcy klęczą na wysokości mojej głowy, nie widzę ich ale wyczuwam ich obecność. Szybko poczuli klimat.Sama mam zamknięte oczy, odpływam w krainę przyjemności głośno dochodząc. Chwilę trwa z anim dochodzę do siebie, zaczyna do mnie docierać co się stało, prawie całą twarz pokrywa mi ciepła sperma. Czuję jej intensywny zapach, trochę napłynęło mi do nosa. Zaraz po nim słonawy smak na języku, któryś musiał spuścić się jak szczytowałam, jęcząc z szeroko otwartą buzią. Obaj teraz siedzą obok Olki, ona między nimi. Jeden rozpina jej stanik, d**gi ściąga legginsy razem z majtkami. Próbuje się nieco bronić ale wygląda to jakby nie chciała się bronić. W efekcie kończy z dwoma kutasami, po jednym z każdej dłoni, czyjąś dłonią między jej udami i kolejnymi dwiema na jej piersiach. Po chwili rozlegają się jej jęki i zaczyna nabierać rumieńców. Chłopcy chyba zaczynają się dobrze bawić, ona też łapie wprawę. Może to ich nastoletni wiek, może jej magiczne dłonie ale po chwili znowu sztywno stoją. Wstaję i siadam na fotelu obok, czując pod tyłkiem zimną skórę. Rozkładam nogi i dalej masuję cipę, obserwując show. Olga pada na kolana i wypina tyłek, rozchylając nogi. Wnętrze ud ma błyszczące od wilgoci, cipa szeroko rozwarta, prezentując ciemno różowe wnętrze. Głośno wzdycha gdy pierwszy chłopak ostro w nią wchodzi. Dosłownie wbija się w jej pizdę. Przez kilkanaście sekund porusza się dość niepewnie ale po chwili łapie rytm i zaczyna pewnie ją posuwać ciężko oddychając. Olka schyla głowę i zaczyna dość głośno jęczeć. d**gi chłopak podchodzi do mnie, odsłaniam krocze i wzdycham gdy gdy jego cienki kutas wchodzi we mnie. Obejmuję go mocno nogami. Chłopak podpiera się rękoma nad moimi ramionami i zaczyna pewnie poruszać biodrami, teraz ja zaczynam jęczeć. Pod nami skrzypi skóra. Chłopak nie żartował mówiąc, że wie jak dymać. Dzisiejsza młodzież jest zaskakująca, ja mając 17 lat dopiero raczkowałam w kwestiach sexu jak większość moich rówieśników. Teraz 10 lat później, dwóch 17 nastolatków pieprzy naszą dwójkę jak dwie rasowe kurwy, i znają się na robocie.
Olka z krzykiem dochodzi. Chwilę później ja wyginam plecy w łuk czując eksplozję rozkoszy. Chłopak nic sobie z tego nie robi dalej wali mnie niczym młot pneumatyczny.
Olka czerwona na buzi mocno zaciska palce na dywanie, cyckami prawie po nim szoruje. jej chłopak też porusza się niczym maszyna. Po killku minutach i ona dochodzi, tyle że w ciszy.
- Zmiana - odzywa się chłopak zajmujący się Olką. Wstaje, jego penis błyszczy się od soków Olki. Pozwalam wstać swojemu partnerowi. Jego miejsce zajmuje d**gi chłopak, od razu ładując całego, grubszy kutas lepiej mnie wypełnia. Nogami mokrymi od potu przyciągam go bliżej i znowu odpływam.
d**gi klęka za Olgą i wprawnie ją nabija na swojego fiuta, łapie za ramiona i zaczyna brutalnie pieprzyć. Teraz oprócz naszych jęków słychać głośne klaskanie ciała o ciało.
- Zostaniecie na noc?? - pyta nagle mój partner.
- Ja mogę, nie wiem jak ona. - wyjękuję.
- Podoba mi się, zostanę - odzywa się jęk Olki.
- Zajebiście, ty śpisz ze mną - odzywa się jej chłopak, - chodź do mnie do pokoju, oni mają sypialnię starych.
Wstaje i łapie Olkę za rekę. Znikają i słyszę jak schodzą piętro niżej.
- To co, sypialnia rodziców?? - pytam się.
- Chodź, jeszcze nigdy w niej nie byłem.
Wstajemy i idziemy dwa pokoje dalej. Otwiera drzwi, mimo że wyjechali z rana na cały weekend, łóżko zostawili rozkopane. Zaczynam się rozglądać, sypialnia jakich wiele widziałam. Padam na łóżko, od razu na mnie ląduje chłopak i zaczynamy kontynuować na czym stanęło.
- Przelizałbym się z Tobą ale masz buzię ujebaną spermą.
- Podnieca cię taki widok.
- I to jak.
- Więc zostawię ja tak długo jak się da.
Kładzie się za mną, przekręcam się na bok, plecami do niego, unoszę lekko nogę i zaczynam jęczec gdy znowu mnie zaczyna posuwać. W lustrze na szfie widzę wycinek naszych ciał na wysokości krocza, ciemnoróżowy kutas wnika w moją rozwartą cipę. Odlatuję. Nie wiem jak długo trwa, ale na pewno jedna z najdłuższych penetracji jakie miałam.
Dochodzimy niemal jednocześnie, tylko czuję ciepło mnie wypełniające. Po wszystkim leżymy w tej samej pozycji w jakiej skończyliśmy. Nie wyjmuje ze mnie kutasa. Zasypiamy a towarzyszą nam przytłumione jęki Olgi. Nieźle sobie poczynają.
Wstaję pierwsza, chłopak śpi na plecach, kutas błyszczący od mojego śluzu i spermy leży na jego brzuchu. Odpędzam od siebie pokusę zrobienia loda na śpiocha. Wstaję z łóżka po cichu, za oknem szarówka, czyli gdzieś przed 5. Podchodzę do lustra i się przeglądam. Potargane włosy, czerwona na buzi, z resztkami spermy, reszta się wtarła w pościel. Chłopak będzie się nieźle tłumaczył przed starymi. Spoglądam niżej, pizda zaczerwieniona po sexie, wciaż lekko otwarta, spermy ani śladu.
Wychodzę z sypialni, idę do salonu. Nasze ubrania wszędzie rozrzucone. Wychodzę na taras, zimno, w końcu maj. Wracam do środka. Idę do sypialni gospodarza. Drzwi na oścież. Oboje śpią na kołdrze rzuconej na podłogę. Olga na plecach, z nogami złożonymi, na cyckach ma ślady ugryzień. Chłopak też śpi na plecach, tyle że ma poranną stójkę. Cicho podchodzę i budzę Olkę.
- Co jest??
- Ciszej, niespodzianka, zrobimy zamianę. Idź na górę, teraz z rana ja się nim zajmę.
- No ok. Tylko mu nie obciągaj, posuwał mnie w dupę.
- Dlatego tak się darłaś.
- Wiesz że nie znoszę.
- Ok a teraz spadaj.
Po chwili jej nie ma.
Kładę się obok. Znowu zwalczam pokusę obciągnięcia. Biorę mu w dłoń i zaczynam powoli mu walić chwilę później się budzi.
- A gdzie blondynka.
- Budzi kolegę. Jak się posuwało jej tyłek??
- Super, tylko ciasny.
Wstaję, kucam nad nim.
- Mój luźniejszy.
I opuszczam się, dłonią podstawiając kutasa. Robi szerokie oczy ze zdziwiena i oboje wzdychamy. Jak czując jak nieco boleśnie wnika we mnie, on z przyjemności.
Kurwa, mogłam się wysrać. Zdarza się.
Zaczynam go ujeżdżać, kładę dłonie na jego ramionach, moje piersi kołyszą się nad jego twarzą. Oboje dyszymy, po chwili spoceni galopujemy jak szaleni. jego cienki, sztywny jak skała bolec gładko wchodzi. Jakim cudem dla niego Olka byla ciasna, o wielie grubsze były już w niej.
Po chwili rozlega się bolesny krzyk.
- Brzmi jak kilka godzin wcześniej gdy w nią wjechałem
- Teraz chyba bardziej będzie krzyczeć, on ma grubszego.
Chwilę słuchamy i wracamy do siebie. Zmieniamy pozycję. Teraz posuwa mnie na pieska, dłonią sięgam tyłka i czuję jak kutas przesuwa się między palcami. Po chwili puszczam i zamykam oczy, dając się ujeżdżać jak klacz. Piętro wyżej słuchać wciąż jęki Olgi. Po chwili i one przestają do mnie docierać. Znów tracę poczucie czasu. Otwieram oczy i widzę Olkę z d**gim chłopakiem. Obaj czerwoni na twarzach. Olga dodatkowo ze śladami na wargach sugerujących spust w buzi. Kutas chłopaka kołysze się cały czerwony.
W końcu mój kończy. Wbija się we mnie kilka razy i wyjmuje. Nagle szybko się zrywam i wybiegam w poszukiwaniu łazienki. Siadam na sedesie i głośno oddaję "Tobie co kryję w sobie".
Po kilku minutach wracam, wciąż z pulsującym tyłkiem. Olki i chłopaków nie ma, odgłosy z góry sugerują, że poszli pod prysznic. Więc kieruję tam Swoje kroki. Cała trójka siedzi w kabinie prysznicowej. Olga oparta o kabinę prysznicową głośno jęczy gdy wprawne dłonie dokładnie ją myją, ze szczególnym uwzględnieniem piersi i cipy. Kutasy im kołyszą się wyczerpane po ostatnich "zabawach". To by tłumaczyło czemu w użycie jest tylko mydło, prysznic i dłonie. Jak tylko mnie widzą od razu wciągają pod prysznic, staję obok Olki i po chwili jestem pokryta pianą a wprawne ręce sprawiają, że jęczę razem z Olką, która po chwili dochodzi. Kilka chwil, ja czuję jak uginają się pode mną nogi i wyjękuję swoje dojście.

Gdy dochodzę do siebie, chcę zrewanżować się chłopakom lodzikiem ale chwilowo nie chcą, są tak wypompowani po ostatnich "akcjach", że muszę przez chwilę odpocząć. A w zasadzie to by jeszcze pospali. W zasadzie sama bym jeszcze pozalegała pod pierzyną. W końcu nawet 7 rano nie ma a mamy sobotę.
Wracam do sypialni rodziców, tyle że tym razem z gospodarzem. Olka łapiąc za kutasa, pociągnęła swojego partnera z powrotem do pokoju.
Zasypiamy dość szybko.
Budzę się nagle, przez chwilę dochodzę do siebie, próbując się rozbudzić. Po chwili wiem co mnie obudziło. Z dołu znowu dochodzą głośne ni to jęki, ni to krzyki kuzynki. Albo szczytuje albo znowu ma kutasa w tyłku. Spoglądam na Swojego partnera, nie śpi, tylko czeka celując we mnie sztywnym już kutasem.
- Długo tak się drze??
- Z kwadrans. Gotowa na ciąg dalszy??
Moją odpowiedzią jest tylko przewrót na brzuch i wypięcie tyłka. Wstaje i klęka za mną. Chwilę jeździ palcem po moim kakaowym oczku, wkłada w niego palec. Gładko wchodzi.
- Wyrobiona jesteś. Nie to co tamta.
- Niedawno zaczęła tyłkiem robić
- No to jedziemy.
Pokrywa mnie Swoim ciałem, czuję tępy ból gdy jednak tyłek stawia lekki opór a po chwili przyjemne rozciągnięcie tyłka. Zaczynam ciężko dyszeć w rytm pchnięć. Sztywny kutas wchodzi gładko i po sam koniec. Pod nami skrzypi łóżko. Z dołu wciąż słychać jęki. Jak na Swój wiek długo potrafią posuwać.
Postanawiam trochę "poprzedrzeźniać" Olkę i zaczynam głośno jęczeć. DO tego mocno zaciskam tyłek aby ciężej wchodził. Chyba wyczuł o co biega i zaczyna bardziej napierać. Teraz dostaję prawdziwy powód do darcia się, jak sztywny bolec uparcia rozpycha moją dupę mimo że staram się go wypychać.
Całkowicie odlatuję w trakcie. Oj będzie boleć dupa przez najbliższe dni. Ciekawe jak d**ga parka, krzyki nadal słychać, ciekawe jaka pozycja. Pewnie na pieska, ją chyba najbardziej lubi. Nagle krzyki robią się głośniejsze i intensywniejsze po czym całkiem cichną. pewnie zlał się. Mój nie ma jeszcze zamiaru, co mi odpowiada. Już dawno nie zostałam tak wyruchana, abym się zastanawiała czy nie będę musiała iść do lekarza na zszywanie rozwalonej dupy :)
Skrzypnięcie drzwi i wchodzi d**ga para, Olka zalana potem i czerwona na buzi, chłopak podobnie, do tego kutas zaczerwieniony od posuwania Olki, wciąż z obciągniętym napletkiem i biała kroplą spermy na czubku. Siada, Olka kuca obok z dłonią między pośladkami i obserwują. Olka wygląda na zszokowaną tym co widzi. Naprawdę, już dawno nie byłam tak brutalnie i zwierzęco pieprzona analnie.
W końcu z krzykiem kończy we mnie. Chwilę później czuję ulgę ja wychodzi ze mnie, kutas wciąż mu drga próbując wyrzucać z siebie spermę, ale nic nie leci. Padam na przemoczoną pościel. W dupie czuję tępe pulsowanie. Obok kładzie się Olka.
- Ja dupa.
- Nie czuję jej.
- Ja wręcz przeciwnie.
- Czas się zbierać.
- Już?? Tak fajnie jest.
- d**gi dzień tu siedzimy.
- No dobra.
Wstajemy i idziemy do salonu po ubrania. Olka szybko się ubiera, zanim ja zaczęłam zakładać spodnie ona już w kurteczce zapina szpilki na nogach.
- Wpadniecie jeszcze??
- Byłyście zajebiste.
- Wy też. Na pewno się zjawię. Tylko dajcie znac jak znowu będzie chata wolna.
- ja nie obiecuję, nie jestem dajką. - odzywa się kuzyneczka.
- Od wczora udowadniałaś że jest wręcz przeciwnie.
- Dobra, idziemy.
Klękam i każdego chłopaka żegnam buziakiem w czubek kutasa. Olga tylko macha ręką i wychodzimy.
Jest chłodno więc szybko odstawiam ją pod dom i sama uciekam.
Published by sasanka1988
9 years ago
Comments
13
Please or to post comments
Cudowne.
Reply
Wyjebane opowiadanie. Mój numer 1. Idealną masz wyobraźnię. Uwielbiam Cię  ;*
Reply
pticatica
fajne
Reply
Kacper87
uwielbiam Twoje opowiadania, dzialaja lepiej niz filmy :smile:
Reply
Niesamowicie opisane, tylko pozazdrościć sytuacji
Reply
..autentycznie sie spuscilem...az szkoda, ze nie jestem bohaterem zadnej z Twoich wspanialych przygod...:kissing_heart:
Reply
miło się czyta:smile:
Reply
klasa sama w sobie :smile:
Reply
Niezłe :smile:
Reply
maciejkarpacz
Swietne
Reply
OgarPiekiel
A mi się udało trafić na nowości :grinning:
Reply
Piszesz świetnie! I jeszcze nie wymyślasz, ale opisujesz prawdziwe zdarzenia. Proszę, publikuj tutaj
Reply
krotik_2004
Częściej wpadajcie!
Reply