handporn.net
Nowe taśmy ws. Funduszu Sprawiedliwości. Ziobro, Rydzyk i koncert Roksany Węgiel - Wiadomości

Rozmowa, której zapis opublikował portal OKO.press, odbyła się w marcu 2022 r. w Ministerstwie Sprawiedliwości. Uczestniczyli w niej szef Departamentu Funduszu Sprawiedliwości Tomasz Mraz (przez blisko 2 lata nagrywał spotkania w MS), wiceszef resortu Marcin Romanowski z Suwerennej Polski i nieznany z nazwiska przedstawiciel Fundacji Lux Veritatis, której prezesem jest redemptorysta Tadeusz Rydzyk. Tematem spotkania była organizacja koncertu, który miał być finansowany z Funduszu. Urzędnicy rozważali zaproszenie zespołu Sound’n’Grace oraz Roksany Węgiel. Silnymi orędownikami organizacji koncertu mieli być Zbigniew Ziobro i Tadeusz Rydzyk. Do wydarzenia ostatecznie nie doszło.

Zobacz wideo Niemczyk: Nagrywać kolegów przez dwa lata to jest obciążenie psychiczne

„Redemptorysta ma omówić z urzędnikami ministerstwa, jak powinna wyglądać treść wniosku, który wygra w konkursie, który ma zostać dopiero rozpisany. Szybko jednak okazuje się, że zarówno zakonnik, jak i wiceminister sceptycznie podchodzą do organizacji koncertu i zastanawiają się, w jaki sposób fundacja może ten konkurs… przegrać, ale zarazem nie wzbudzić podejrzeń w obu szefach” – podaje OKO.press.

– Pierwszą wątpliwość, jaką mam, są cele statutowe tej fundacji [Lux Veritatis – red.]. Bo tutaj tak naprawdę mamy działalność na rzecz nauki, szkolnictwa wyższego, edukacji, oświaty i wychowania, no to ewentualnie to jest tylko jeden punkt, który by się [nadawał], to wychowanie. (…) Bardzo mocno trzeba akcentować to wychowanie, że to ma mieć na celu wychowywanie młodych właśnie jako przeciwdziałanie przyczynom przestępczości – mówił na nagraniu Tomasz Mraz. Resort zasugerował zakonnikowi zmiany w statucie, do których potem doszło (dodano m.in. przeciwdziałanie przyczynom przestępczości).

Mraz instruował przedstawiciela Fundacji Lux Veritatis, co powinno znaleźć się we wniosku.- Tutaj wpisujemy badania o tym, że praca z młodzieżą przynosi najlepsze rezultaty, które są od 13 roku życia. To są osoby narażone właśnie na szkodliwy wpływ, że skuteczną formą odciągania ich od tego jest właśnie oddziaływanie poprzez muzykę, poprzez koncerty (…) Pokazanie tak naprawdę konsekwencji jest skuteczniejszą formą ewentualnego wejścia na złą drogę, czyli skosztowania narkotyków. Także im więcej badań, więcej linków opracowań polskich, zagranicznych, tym tak naprawdę lepiej – mówił.

„Nie takie pieniądze są w państwie wydawane bezsensownie”

„Wielokrotnie w rozmowie powracają narzekania, że Ziobro i Rydzyk uparli się na koncert. Redemptorysta mówi w pewnym momencie o Tadeuszu Rydzyku: „On ma mentalność dużo, masa. On nie rozumie słowa małe” – opisuje OKO.press. Marcin Romanowski i zakonnik z fundacji Lux Veritatis mieli być przeciwni organizacji koncertu i zastanawiali się, co zrobić, by projekt nie został zrealizowany, mimo nacisków Zbigniewa Ziobry i Tadeusza Rydzyka.

– W takim wypadku tak naprawdę zostaje do nas złożona oferta zawierająca braki formalne. To jest najczystsza opcja, gdzie dostajemy informację, no, niestety coś nie pykło. I ona była akceptowana, znaczy, ona przechodziła. Tylko wtedy ktoś musi posypać głowę popiołem i powiedzieć, no, my zawaliliśmy – proponuje Tomasz Mraz. Dodaje, że takim błędem formalnym mógłby być np. brak podpisu osoby uprawnionej pod wnioskiem.

Podczas spotkania dyskutowane jest też inne rozwiązanie, które polegałoby na uzyskaniu przez Lux Veritatis z Funduszu Sprawiedliwości pieniędzy na warsztaty z młodzieżą, a fundacja zorganizowałaby koncert z własnych środków.

– Ja z drugiej strony rozumiem ministra, że chce zrobić taki koncert, chociaż uważam, że to wywalanie kasy w błoto. (…) Jak się patrzy czasami na rzeczy, które są potrzebne, pomoc psychologiczna, czy tam dla dzieciaków po przemocy, to nie ma kasy na takie rzeczy, to jest po prostu niemoralne – stwierdził w pewnym momencie Marcin Romanowski. Przyznał, że minister [Zbigniew Ziobro – red.] „zafiksował się na koncercie”. Zakonnik dodał: „I dyrektor [Tadeusz Rydzyk – red.] też”.

– W ostateczności to zorganizujemy i wydamy bezsensownie 300 tysięcy. (…) Powiem w ten sposób. Nie takie pieniądze w tym państwie są bezsensownie wydawane w ostateczności – podkreślił w trakcie rozmowy Romanowski.

Suwerenna Polska reaguje na taśmy Funduszu Sprawiedliwości

W opublikowanym w piątek oświadczeniu Suwerenna Polska podkreślała, że 509 mln zł z Funduszu Sprawiedliwości trafiło wprost do pokrzywdzonych, 262 mln trafiło do Straży Pożarnych na „nowoczesne samochody i sprzęt ratujący życie” a „tylko szpitalom w całej Polsce przekazano z FS blisko 60 mln zł”.

„Stworzono sieci 305 ośrodków pomocy w całej Polsce, z których skorzystało ponad 250 tys. pokrzywdzonych. Za 40 mln z FS zbudowano klinikę „Budzik” prowadzoną przez Fundację „Akogo?” pani Ewy Błaszczyk dla najciężej poszkodowanych w wypadkach drogowym” – wskazywało ugrupowanie. 

„Przedstawione jest to celowo, jakby wszystko było 'ustawione’. Tymczasem nie bardzo wiadomo, dlaczego minister miałby to robić, skoro do jego wyłącznych uprawnień należy decydowanie o tym jaki jest cel danego wydatku i kto ostatecznie będzie go realizował. Wbrew decyzji komisji może odmówić przyznania dotacji czy nawet dowolnie zmieniać jego kwotę. To wynika wprost z rozporządzenia (konkretnie §22) . Więc próbuje się tu przedstawić jako coś skandalicznego realizowanie władzy powierzonej ministrowi przez ludzi” – zaznaczono.

Udział
© 2024 Wiadomości. Wszelkie prawa zastrzeżone.