handporn.net
52-letni Polak skazany na dożywocie w DR Konga. Rodzina o stanie Mariusza: Boi się o swoje życie - Wiadomości

W lutym 52-letni Mariusz Majewski wybrał się w podróż do Demokratycznej Republiki Konga. W tym samym miesiącu został wtrącony do więzienia Makala w Kinszasie. W maju mężczyzna został skazany przez tamtejszy Trybunał Wojskowy na dożywocie – przekazała „Gazeta Wyborcza”.

Zobacz wideo Czy Macierewicz ma rosyjskie powiązania?

52-letni Polak skazany na dożywocie w Demokratycznej Republice Konga. „Chce umrzeć”

Mariusz Majewski zdecydował się na podróż do Konga, ponieważ od zawsze lubił podróżować. Jest członkiem klubu podróżnika „Travelers’ Century Club”. Do tej pory zwiedził wszystkie państwa ONZ i był na wszystkich kontynentach. O sytuacji Polaka informował m.in. Portal Płock.

Podczas wyprawy do Demokratycznej Republiki Konga miał poruszać się na trasie Lubum – Kalemie – Goma – Kisanga – wynika z ustaleń Interii. 16 lutego został jednak zatrzymany przez tamtejsze władze. Jak przekazał portal, 52-latkowi postawiono cztery zarzuty, które dotyczą „sabotażu i niszczenia instalacji Sił Zbrojnych Demokratycznej Republiki Konga”.

Zdaniem śledczych Polak miał „zbliżać się do linii frontu z milicjantami grup Mobondo, przemieszczać się po linii frontu bez autoryzacji właściwych władz oraz bez towarzystwa wykwalifikowanych agentów, robić zdjęcia wrażliwych i strategicznych miejsc i potajemnie obserwować działania wojskowych”.

– On nie był żadnym szpiegiem. Ani psychicznie, ani fizycznie nie byłby do tego zdolny. Ma czworo nieletnich dzieci i firmę w Polsce, która jest bliska upadku z powodu jego nieobecności. Mam nadzieję, że uda się go wydostać z Konga – relacjonowała ciotka mężczyzny.

Ciotka mężczyzny w rozmowie z „Interią”, przekazała co spotkało mężczyznę po zatrzymaniu – przez dwa i pół tygodnia trzymano go w blaszanym baraku, z zaklejonymi oknami, odebrano mu również lekarstwa, które zażywa. Po ogłoszeniu wyroku został przeniesiony w inne miejsce. – Nie miał do dyspozycji tłumacza ani adwokata. MSZ totalnie nawaliło. Usłyszał w uzasadnieniu imię i nazwisko prezydenta Andrzeja Dudy – tyle zrozumiał w języku francuskim – powiedziała Renata Mackiewicz ciotka Majewskiego.

Po ogłoszeniu wyroku, 23 maja mężczyzna skontaktował się ze swoją ciotką. – Nie chce jeść, nie chce pić, z nikim nie chce rozmawiać. Chce umrzeć. Jednocześnie boi się o swoje życie, bo w więzieniu rządzą więźniowie, mają noże, żyletki – przekazała ciotka mężczyzny w rozmowie z „Gazetą Wyborczą”.

Polak skazany na dożywocie w Demokratycznej Republice Konga. MSZ odpowiada

Rodzina poskarżyła się na reakcję polskiej dyplomacji. Do tej pory nikt z jej przedstawicieli nie spotkał się z Majewskim. Jak przekazał rzecznik MSZ Paweł Wroński, komunikację utrudnia brak polskiej placówki dyplomatycznej w Kinszasie – podała „GW”. Natomiast ambasada w Angoli zajmuje się samym Kongiem.

Wroński zapowiedział jednak, że w najbliższym czasie w sprawie Polaka będzie interweniować prezydent Andrzej Duda. – Mamy świadomość bardzo trudnej sytuacji politycznej w Kongu, toczącej się tam wojny o charakterze domowym i niedawnej próby zamachu stanu. Mamy jednak nadzieję, że w tej kwestii zwycięży sprawiedliwość i Mariusz Majewski nie zostanie uwikłany w sytuację, która jest niezależna od niego – powiedział Wroński.

Dodał również, że „sytuacja z polskim obywatelem w Kongo, to nie jest jedyny (taki – red.) przypadek w ostatnim czasie”. – Wzywam wszystkich, aby dokładnie przemyśleli miejsce swoich podróży. Jeśli ktoś się wybiera do jądra ciemności, może zdarzyć się tak, że nikt bardzo długo nie będzie mu w stanie pomóc – zwrócił uwagę Wroński, cytowany przez RMF 24.

Udział
© 2024 Wiadomości. Wszelkie prawa zastrzeżone.